Jachtserwis.pl - Portal Żeglarski - Rejsy https://dpmptsp.pareparekota.go.id/sdemo/
Rejsy

Rejsy

C.D w nawiązaniu do artykułu jaki publikowaliśmy w sierpniu w sekcji rejsy pod tytułem „Ratunek dla Polonusa”

  Rok temu „Polonus” rozpoczął wyprawę w angielskim Plymouth – w stulecie słynnej ekspedycji polarnej sir Ernesta Shackletona. Po wizycie w stacji PAN załoga miała popłynąć na Georgię Południową, by w osadzie Grytviken, w rocznicę śmierci Shackletona, zapalić znicze na jego grobie. Po dopłynięciu do stacji żeglarze postanowili pomóc w zabraniu dwóch przyrodników, którzy od jakiegoś czasu przebywali w chatce obserwacyjnej w sąsiedniej zatoce. Po dojściu na silniku do przylądka Lions Rump rzucono kotwicę. Gdy wkrótce nadszedł silny szkwał i jacht zaczął ciągnąć kotwicę, zawiódł napęd – silnik gasł za każdym razem, gdy Piotr Mikołajewski, ówczesny armator „Polonusa”, włączał bieg. Po 20 minutach załoga usłyszała pierwsze uderzenia o kamienie. Z pomocą przyszedł argentyński statek patrolowy, który najpierw ewakuował polskich żeglarzy, a po kilku dniach wraz z częścią załogi powrócił na miejsce wypadku, by wypompować z kadłuba paliwo, ściągnąć łódź na wodę i odholować ją w pobliże stacji polarnej. Tam spychaczem wciągnięto „Polonusa” na brzeg i zabezpieczono w pozycji pionowej. Polskich żeglarzy zabrał z Antarktydy duży wycieczkowy statek pasażerski, który szczęśliwie podróżował w tym czasie w pobliżu.

Po miesięcznym postoju w Australii Szymon Kuczyński na Atlantic Puffinie ruszył w kolejny etap rejsu. Wypłynął z Darwin we wtorek 29.09.2015 o 5 rano lokalnego czasu i skierował się na Morze Timor. Żeglarz ma przed sobą ponad 6 tys mil morskich do południowej Afryki.

Tak długa przerwa w rejsie podyktowana była dwoma powodami. Po pierwsze warunki pogodowe - Szymon musiał przeczekać do początku października aby w okolice Przylądka Dobrej Nadziei dotrzeć w jak najlepszym momencie. Czy tak będzie dowiemy się dopiero pod koniec roku. Zjawisko El Ninio które się uaktywniło pod koniec 2014 r. pomieszało trochę w cyrkulacji atmosferycznej. Drugim powodem tak zaplanowanego postoju było zapewnienie sobie zapasu czasu na potencjalny duży remont, którego Puffin mógł potrzebować. Na szczęście lista prac koniecznych do wykonania nie została znacznie powiększona w stosunku do przewidywanej. Mimo to podsumowując postój w Darwin jachtowi poświęciliśmy znaczną większość czasu pozwalając sobie jedynie na 2 dniową wycieczkę w bliski interior Australii

Projekt grupy przyjaciół, szalonych podróżników, żeglarzy z krwi i kości, którzy postanowili oderwać się od cywilizacji i opłynąć jachtem Świat.wassyl 1

Załoga jachtu „Wassyl” wyruszy pod koniec lipca w rejs „Najdłuższą drogą dookoła świata przez siedem kontynentów i cztery oceany”. Wyprawa rozpocznie się na wodach Odry przy szczecińskich Wałach Chrobrego. Miasto Szczecin, z którego pochodzi połowa załogi, jest partnerem i jednym ze sponsorów ekspedycji. Załoga „Wassyla” to grupa przyjaciół, którzy postanowili się oderwać na dwa lata od biegu codziennego życia, posmakować żeglugi po odległych morzach i odwiedzić ciekawe lądy na wszystkich siedmiu kontynentach. Nie płyną po rekordy, ale po przygody. A także po to, by poznać świat i siebie nawzajem. Nie będzie wymiany załóg. Siedem osób wyrusza na całą ekspedycję, jedynie Alicja Szybińska wróci po roku, by kontynuować studia.

Polonus stacjaDobiegła końca zbiórka funduszy na ratowanie jachtu :Polonus”. Polscy żeglarze właśnie przygotowują wyprawę na Antarktydę której celem ma być ściągnięcie do kraju unieruchomionego po grudniowym wypadku „Polonusa” . Jak pisaliśmy we wcześniejszych artykułach podczas ostatniej wyprawy. Po dopłynięciu do stacji PAN żeglarze postanowili pomóc w zabraniu dwóch przyrodników, którzy od jakiegoś czasu przebywali w chatce obserwacyjnej w sąsiedniej zatoce. Miał to być krótki wypad przed wspólną wigilią. Po dojściu na silniku do przylądka Lions Rump rzucono kotwicę. Gdy wkrótce nadszedł silny szkwał i jacht zaczął ciągnąć kotwicę, padła komenda: „odchodzimy”. I właśnie w tym momencie zawiódł napęd – silnik gasł za każdym razem, gdy Piotr Mikołajewski, ówczesny armator „Polonusa”, włączał bieg. Po 20 minutach załoga usłyszała pierwsze uderzenia o kamienie. Z pomocą przyszedł argentyński statek patrolowy, który najpierw ewakuował polskich żeglarzy, a po kilku dniach wraz z częścią załogi powrócił na miejsce wypadku, by wypompować z kadłuba paliwo, ściągnąć łódź na wodę i odholować ją w pobliże stacji polarnej. Tam spychaczem wciągnięto „Polonusa” na brzeg i zabezpieczono w pozycji pionowej. Polskich żeglarzy zabrał z Antarktydy duży wycieczkowy statek pasażerski, który szczęśliwie podróżował w tym czasie w niedalekiej okolicy. W ekspedycji ratunkowej udział weźmie sześć osób : nowy armator „Polonusa” i kierujący projektem Sebastian Sobaczyński oraz pięcioosobowa ekipa remontowa – fachowiec od elektroniki, szkutnik, mechanik, spawacz oraz załogant, który zadba o posiłki i logistykę na lądzie, by pozostali mogli się skupić na pracy. Na portalu Wspieram.to przedstawiono projekt „Uratuj »Polonusa«”. Pomoc zadeklarowało 366 osób, które na organizację przedsięwzięcia przekazały ponad 92 tys. zł.

  Po czterech dniach zmagań zakończyliśmy regaty rozgrywane u wybrzeży malowniczej Irlandii Dublin-Howth, gdzie reprezentowaliśmy nasz kraj w Pucharze Narodów. Nations Cup 2015 Grade 2 w liczbach to 79 zawodników, 19 załóg z 12 krajów. Była to niezwykle trudna rywalizacja z uwagi na poziom naszych oponentów. W ostatnim dniu fazy Round Robin ( etapu gdzie ścigamy się każdy z każdym) wygraliśmy

Copyright © 2012-2024. All Rights Reserved.



-->